13 czerwca 2013

Fabuła.




  • Czym jest S.E.A.?
SEA - Special Encrypted Agents, co w wolnym tłumaczeniu znaczy: "Specjalni utajnieni agenci".
Jest to organizacja zajmująca się likwidacją i unieszkodliwianiem celów uznanych przez władze jako niezwykle niebezpieczne, szpiegowaniem obiektów uznanych za szczególnie istotne w sprawie albo tropieniem celów określonych mianem najbardziej poszukiwanych na ziemi.
Innymi słowy, organizacja SEA zajmuje się wszystkim tym, czego popularne organizacje, czy jednostki nie są w stanie wykonać z różnych względów. Tworzą ją doskonale wyszkoleni agenci, przygotowani na sytuacje o wysokim poziomie niebezpieczeństwa, wymagające szybkiej, profesjonalnej i niezwykle skoordynowanej akcji.
O organizacji wiedzą jedynie: sekretarz obrony, prokurator generalny oraz kilku wtajemniczonych cywilów i agentów rządowych.



  • Kim są agenci S.E.A.?
SEA rekrutuje osoby o wyjątkowym potencjale, który to jednostka ujawnia podczas normalnego, codziennego funkcjonowania. Rekrutacje prowadzą wyznaczeni do tego agenci ulokowani w różnych instytucjach państwowych, takich jak: domy dziecka, zakłady poprawcze, poradnie psychologiczne; w organach ścigania: SWAT, policja; bądź po prostu w armii państwowej.
Każdy rekrut przechodzi szkolenie, którego intensywność i czas są zależne od umiejętności potencjalnego agenta. Logicznym jest, że były funkcjonariusz SWAT przejdzie szkolenie krótsze i mniej intensywne, jako, że był on już szkolony wcześniej. To samo tyczy się żołnierzy i policjantów. Tak zwani, zieloni, przechodzą najdłuższy okres szkolenia, jako, że są oni w większości kompletnie niedoświadczeni.
SEA poszukuje rekrutów od 15 roku życia.



  • Podział drużyn w S.E.A. .
SEA dzieli agentów na sześcioosobowe drużyny. Na które składa się dwóch funkcjonariuszy o stopniu oficerskim - "liderzy" i czterech funkcjonariuszy o różnych stopniach, określanych jako "likwidatorzy", czy też "psy".



  • Czym jest S.E.A. dla cywilów?
SEA dla zwykłego cywila jest jednostką pomocniczą lub strategiczną, która współpracuje z oddziałami powszechnie ludziom znanymi. Cywile nie znają rozwinięcia skrótu, więc nie nabierają podejrzeń, nawet sam prezydent żyje w błogiej nieświadomości.



Myślę, że na ten moment wystarczy. Jeśli coś jeszcze mi się przypomni - dopiszę. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY